Nie wiem czy to wiek, praca, czy otoczenie, ale nabrałem jakiegoś takiego luzu.
Muzyka cieszy, jedzenie jakoś bardziej smakuje, zasypiam codziennie spokojnie.
Jednego jestem pewien - osoba, z którą dzielę życie, dodaje siły, wspiera i inspiruje.
Jutro mija pięć lat mojego związku, 10 dni od ślubu i wiem, że dalej będzie tylko lepiej.
Jak to śpiewała Nina:
It’s a new dawn
It’s a new day
It’s a new life
For me…
And I’m feeling good